czwartek, 27 grudnia 2012

siódmy.


Nadszedł grudzień. Zimny, wietrzny i ponury grudzień który sprawił że z każdym dniem trudniej mi było normalnie żyć. Nie potrafiłem skupić się na podstawowych czynnościach, nie potrafiłem przestać myśleć o niej i o dziecku. Każdego ranka budziłem się z myślą, że to wszystko to tylko zły sen który zaraz się skończy, ale rzeczywistość okazywała się zupełnie inna. Trudniejsza niż mi się wydawało.
Nałożyłem na siebie szarą, za dużą kurtkę i wyszedłem z mieszkania. Śnieg pokrył całą moją twarz, czułem jak płatki wpadają mi do oczu przyprawiając mnie o zdenerwowanie. Włożyłem zmarznięte dłonie do kieszeni i spuściłem wzrok. Słyszałem za sobą krzyczące dziewczyny próbujące mnie zatrzymać, ale sam nie wiedziałem czemu tego nie zrobiłem. Czemu szedłem przed siebie udając, że nic mnie nie obchodzi? Przecież nigdy taki nie byłem, nigdy nie byłem takim egoistą, nigdy nie ignorowałem fanów. Do oczu napłynęły mi łzy, otarłem kilka kropelek próbując się uspokoić.
-Co się z Tobą dzieję? - skarciłem się w duchu - ogarnij się, Zayn.
Skręciłem w wąską, zaśnieżoną uliczkę i znalazłem się na cmentarzu świętego Jana. Popchnąłem zardzewiałą furtkę i wcisnąłem się do środka. Grób Saffy znajdował się kilka kroków od wejścia. Usiadłem na ławce postawionej tuż obok nagrobka i wbiłem wzrok w zdjęcie siostry widniejące na środku płyty. Poczułem dreszcze przechodzące mnie po całym ciele, łzy ponownie napłynęły do moich zmęczonych oczu sprawiając, że do głowy napłynęła mi kolejna fala wspomnień. Nie potrafiłem uwierzyć, że już jej ze mną nie ma. Mimo, że była najmłodsza w rodzinie, to właśnie ona zmusiła mnie do występu w X factorze, to z nią rozmawiałem każdego wieczoru, to ona dawała mi najlepsze rady... a teraz nie mogłem nawet jej podziękować za to wszystko. Nigdy nie podejrzewałem, że moje życie potoczy się właśnie w tą stronę.
-Gdybyś tylko mnie słyszała... - szepnąłem ocierając łzę spływającą po moim policzku - gdybyś mogła mi powiedzieć co mam zrobić...nawet nie wiesz, jaka jesteś mi potrzebna... ale obiecałem, ze się nie poddam. Przysięgam Ci siostrzyczko...
Schowałem twarz w dłoniach nie wiedząc, czy kiedykolwiek będę w stanie spokojnie myśleć o tym co się stało.Wstałem po kilkunastu minutach wpatrywania się w nagrobek i skierowałem się do wyjścia. Doskonale wiedziałem, że muszę stawić czoła chłopakom, że nie mogę więcej ich unikać, że muszę zacząć żyć jakby nic nigdy się nie wydarzyło, jakby Saffa nadal żyła, a Amy kochała mnie tak jak wcześniej. Nałożyłem kaptur na głowę i przemierzyłem kilka przecznic aby znaleźć się w studiu nagraniowym. Wszedłem tylnym wejściem nie chcąc zwracać na siebie zbyt dużej uwagi i skierowałem się prosto do sali w której znajdowali się chłopcy. Wszedłem do sali posyłając wszystkim lekki uśmiech.
-I jest nasza gwiazda! - przywitał mnie Liam klepiąc lekko po ramieniu - wszystko w porządku?
Pokiwałem głową kilka razy i posłałem mu wymuszony uśmiech. Usiadłem na kanapie tuż obok Nialla który próbował wydusić kilka dźwięków z podstarzałej gitary.
-Gdzie byłeś? - spytał mnie Harry wychodząc z pomieszczenia nagraniowego - Martwiliśmy się Zayn.
-Byłem u Saffy - odparłem zachrypniętym głosem - nie musieliście sie martwić, jestem dorosły. Radzę sobię.
-I tego nie byłbym już taki pewny - wtrącił się Louis kucając obok mnie - stary, jesteśmy przyjaciółmi pamiętasz? Kiedy Ty masz problem, my wszyscy go mamy. Jesteśmy jednością Zayn.
-Dziękuję Wam za wszystko... ale z tym muszę poradzić sobie sam. - uśmiechnąłem się lekko zdejmując kurtkę i wieszając ją na oparciu krzesła.
-Dasz radę nagrywać? - spytał Niall nie spuszczając wzroku ze swojego nowego nabytku - jeśli nie...
-Wszystko jest w porządku - wtrąciłem - Nigdy nie zacznę nowego rozdziału, jeśli ciągle będę otwierać stary... prawda?
Styles podszedł do mnie i przytulił. Tak po prostu. Znienacka. Lubiłem kiedy to robił, czułem że jesteśmy kimś więcej niż tylko przyjaciółmi, czułem że jesteśmy braćmi.
-Wiedzą co mają robić? - usłyszałem głos menadżera - wszystko gotowe? możemy zacząć kręcić?
Drobna blondynka podeszła do mnie i zaczęła poprawiać moje włosy który nie wyglądały zbyt dobrze po dzisiejszym spacerze. Nałożyła mi na twarz pudru sprawiając, że poczułem się jeszcze bardziej idiotycznie.
-Zayn, usiądź na tym krześle... zaczniemy od Twojej solówki - usłyszałem głos producenta
Skierowałem się w określonym kierunku i usiadłem na krześle wskazanym przez mężczyznę. Wszystkie kamery zostały skierowane na mnie. Czułem jak ogarnia mnie strach choć wcześniej nie zrobiłoby to na mnie żadnego wrażenia. Kilkunastu ludzi usiadło na przeciw mnie i wbiło wzrok prosto w moją postać. Harry stanął tuż za kamerą, Liam, Lou i Niall usiedli nieco dalej. Czułem się skrępowany, miałem ochotę wstać i wyjść... ale nie mogłem zrobić tego chłopakom, nie chciałem znowu iść zawieść.
-Jesteś gotowy? - spytał mnie operator - odliczymy do trzech, kiedy powiem 3, włączamy muzykę i jedziesz!
-Jasne - odparłem bez entuzjazmu próbując się uśmiechnąć.
-1...2...3... jedziesz! - usłyszałem muzykę

Your hand fits in mine like it's made just for me
But bear this in mind it was meant to be.
And I'm joining up the dots with the freckles on your cheeks.
And it all makes sense to me.

-Dobra robota Malik! - poczułem jak spływa ze mnie całe zdenerwowanie - Liam, Twoja kolej!
 Próbując nie patrzeć na nikogo, skierowałem się w stronę schodów. Usiadłem na jednym ze stopni i uparłem głowę o ścianę. Zmęczyłem się tym wszystkim, zmoczyłem się udawaniem że wszystko jest w porządku, że trzymam się i nie mam ochoty skończyć na zawsze z tym życiem. Poczułem jak fala zimnego powietrza wlatuje do środka i nerwowo obróciłem głowę by spojrzeć co się dzieje. W drzwiach stanął wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Ręce miał w kieszeniach, nerwowym wzrokiem definitywnie kogoś szukał. Spojrzał na mnie po czym zrobił kilka kroków do przodu.
-Zayn Malik? - spytał ochrypłym głosem
-Tak - odparłem - w czym mogę pomóc?
-Gdzie ona jest do cholery? - zapytał nerwowo wbijając we mnie wzrok - masz mi powiedzieć, gdzie ona jest!
-Nie rozumiem... - szepnąłem próbując się skoncentrować
-Gdzie jest Amy do cholery?! - krzyknął sprawiając że wszyscy odwrócili się w naszą stronę.
-Nie wiem gdzie ona jest, nie odzywa się do mnie - powiedziałem spokojnie
-Słuchaj gnojku! - złapał mnie za bluzkę i przyciągnął do siebie
-Zostaw go! - poczułem jak Louis próbuje go odciągnąć - bo zadzwonimy po policję!
-Wynoś się! - krzyknął Harry wskazując na wyjściowe drzwi   
-Taki z Ciebie tatuś, a nie wiesz gdzie ona jest?! Jeszcze tu wrócę! Pożałujesz! - powiedział wychodząc z pomieszczenia.
Ukryłem twarz w dłoniach nie chcąc aby ktokolwiek zobaczył łzy w moich oczach. Nie radziłem sobie z tym wszystkim, nie radziłem sobie z tą sytuacją. Louis usiadł tuż obok mnie i objął mnie ramieniem. Oparłem głowę na jego kolanach. W głowie brzęczały mi jego słowa " taki z Ciebie tatuś... taki z Ciebie tatuś..." nie rozumiałem co to znaczy, nie rozumiałem czemu tak powiedział jeśli Amy wszystkiemu zaprzeczała.  
-Muszę się przewietrzyć... - wstałem gwałtownie nie utrzymując z nikim kontaktu wzrokowego - nie martwcie się o mnie.
Założyłem kurtkę i wyszedł na dwór czując zimny podmuch powietrza na mojej twarzy. Zaczął padać deszcz, krople uderzały o moją głowę zostawiając na niej mokre ślady.  Idąc chodnikiem mijałem setki ludzi, ale żadne z nich nie było dla mnie ukojeniem. Żadne z nich nie przypominało mi jej, zadne z nich nie miało takiego szczerego uśmiechu, jasnych oczu i delikatnej skóry. Tak bardzo za nią tęskniłem, tęskniłem za pocałunkami, za dotykiem, za trzymaniem ją za rękę.
Stanąłem obok kwiaciarni czując zapach dobiegający z tego pomieszczenia. Spojrzałem przed siebie i poczułem jak serce zaczyna mi bić szybciej. To była ona. Jak zwykle piękna i uśmiechnięta. Trzymała rękę na brzuchu a drugą dłoń miała schowaną w kieszeni. Obok niej stał wysoki mężczyzna. Blondyn. Co chwila schylał się ku niej i całował w usta, a ona się uśmiechała. Wyglądała tak... wyglądała tak, jakby była szczęśliwa... beze mnie. Jakbym nie był jej potrzebny do niczego.
Patrzyłem na nią bez przerwy czując łzy spływające po mojej zmarzniętej twarzy. Chciałem do niej podbiec, powiedzieć że ją kocham, że wiem że ona także kocha mnie... że jesteśmy sobie przeznaczeni... ale widząc uśmiech na jej twarzy miałem wrażenie, że to wszystko było jedną wielką pomyłką. To właśnie wtedy przeszło mi przez myśl, że czas się poddać... i choć nigdy się nie poddawałem, to teraz nie miałem innego wyjścia. Czas zacząć nowe życie, bez Amy... i choć wiedziałem że będzie mi trudno, nie umiałem inaczej. Ona była szczęśliwa, a ja nie potrafiłem być szczęśliwy bez niej. Nagle spojrzała w moją stronę. Wbiła wzrok w moje załzawione oczy sprawiając mi jeszcze większy ból. Odgarnęła włosy opadające na jej twarz i spojrzała na towarzyszącego jej mężczyznę delikatnie całując go w usta. Czułem jak serce rozpada mi się na miliony malutkich kawałków, jak nie potrafię powstrzymać łez. Zadała mi ogromny ból. Ból, który sprawił że nie potrafiłem racjonalnie myśleć.

***
Hej! ♥ długo mnie nie było, prawda? przepraszam! teraz będę starała się pisać częściej ;)
Piszcie co myślicie o tym rozdziale na mojego TWITTERA @real_life1D   ♥♥♥  

17 komentarzy:

  1. świetne! ♥ strasznie mi szkoda Zayna, mama nadzieję że to się jakoś ułoży ;\



    forever-directioner-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!! Dobrze, że w końcu coś dodałaś i to nie byle co bo rozdział znakomity i na prawdę Zazdrosze ci talentu <33
    Czekam na kolejny rozdział !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie Dodałaś rozdział !! <3 Dzieki za poinformowanie mnie na tt ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu.. Dziewczyno !
    Ty nawet nie wiem co ja tutaj przeżywałam! Codziennie po kilka razy dziennie wchodziłam tutaj i sprawdzałam czy czasem czegoś nie dodałaś..
    W końcu - przyznaję - znudziło mi się czekania , aż coś dodasz i odpuściłam. Tera kiedy mam sprawę , pomyślałam ' nic nie będzie '. Moja przemyślenia się potwierdziły na moment , ponieważ po chwili spojrzałam na datę i wtedy byłam w wielkim szoku !
    Cieszę się niezmiernie , że będziesz dalej to kontynuować ; )
    Jeśli możesz to powiadamiaj mnie , okej ?
    GG : 44271972
    A teraz moja sprawa. Nominowałam Cię :
    http://you-changed-my-life-for-the-better.blogspot.com/2012/12/nominacja.html
    Tak wszytko jest wyjaśnione ;>
    Jak coś to znajdziesz tam mój profil i linki moich blogów. Może któryś Ci się spodoba ? ;D
    W każdym razie zapraszam Cię ;)
    No to kiedy dodasz coś ? Może dodawaj 2 rozdziały w tygodniu , co ? Nie wytrzymam chyba inaczej..
    Dobra , przepraszam za zajęcie czasu i czekam na nową notkę.

    Pozdrawiam , Niebieskooka ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Błagam cię napisz szybko kolejny rozdział, błagam !
    Masz talent, którego mogę jedynie pozazdrościć, bo ja takiego to nie mam :(
    Rozdział jest cudowny i trafił w moje serce, gdyż głównym bohaterem jest mój ulubieniec, co jeszcze bardziej się mi tutaj podoba :)

    Czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję pojawi się nie długo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne *.*
    zapraszam do siebie --- > http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!! Zapraszam do siebie ------> momentsonedirection.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział boski!!! <3
    Mam nadzieję, że następnego się szybciej doczekam :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Cię! *------*
    Bezbłędne opowiadanie. :3
    Informuj mnie na GG:31573416lub w zakładce SPAM-ownik. *--*

    [SPAM]
    Fannie Rich od dzieciństwa przyjaźni się z Arianą Lux.Mogą sobie powierzyć każdy sekret i porozmawiać na wszystkie tematy.
    Jednak dzielą je setki kilometrów.
    Po tym jak Fannie jedzie ostatni raz do Paryża, by spotkać przyjaciółkę zaczynają dziać się dziwne rzeczy.
    Co połączy dziewczynę i brata Ariany?
    Jak zakończy się ta nietypowa historia?

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze przecudny rozdział, kocham twojego bloga! *.* ♥
    Zapraszam do mnie na prolog: bemyinspiraation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. [Sorry za spam]
    16 -letnia Olivia wraz z rodzicami przeprowadza się do Londynu. Zabiera również swoją najlepszą przyjaciółkę - Jennifer, którą traktuje jak siostrę. Główna bohaterka ma problemy ze swoimi rodzicami, którzy nie zwracają na nią, ani na jej siostrę uwagi i ma za to ogromny żal do nich. Kilka dni po przeprowadzce dziewczyny postanawiają wyruszyć na zakupy. Tam zauważają plakat o tematyce spełniania swoich marzeń wokalnych. Jennifer próbuję namówić przyjaciółkę, jednak jej się to nie udaje. Pod jej nieobecność sama ją zgłasza. Jakby tego było mało Olivia straciła swojego najlepszego przyjaciela - Toma, który wyjechał i niestety nie wrócił. Dziewczyna tęskni za nim i nadal ma nadzieję, że go kiedyś zobaczy i z nim porozmawia.. W życiu brunetki pojawia się również Zayn - jeden z członków popularnego zespołu One Direction. Jak rozwinie się ich znajomość ? Połączy ich uczucie czy może nienawiść ? Czy Olivia spotka swojego przyjaciela ? Jak poradzi sobie z rodzicami ? Tego wszystkiego dowiecie się czytając 'Only you can make ma happy ♥' - Zapraszam do zapoznawania się z historią.
    Link : http://onlyyoucanmakemehappyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Spam:
    Nicola Packer wiodła normalne życie dopóki chłopak, o którym zawsze marzyła zwrócił na nią uwagę. Szybko poddaje się zalotom przystojnego Harry'ego co ściąga na nią serię kłopotów. Ona jak świtało, zawsze przykładna, on jak ciemność, diler narkotyków. Jednak ich drogi tam mocno się zabliźniły, że nie ma możliwości odwrotu. Zwłaszcza kiedy śmierć czyha na drodze powrotnej...
    Czy mimo tego wszystkiego Nicola dalej będzie chciała być z Harrym? Co się stanie jeśli jej decyzje sprawią cierpienie wszystkim bliskim? Jak sobie poradzi?
    PS: hahhahahaha, może tym zachęcę... SĄ SCENKI +18!
    http://londyn-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Cześć, nominowałam Cię do : The Versatile Blogger.
    Więcej informacji znajdziesz tutaj : http://onlyyoucanmakemehappyonedirection.blogspot.com/2013/07/nagroda-versatile-blogger_27.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię do Liebster Awards u mnie na blogu! :D
    http://1d-another-world.blog.onet.pl/ Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że Zayn jej wybaczy :p Genialny rozdział :p Zapraszam do mnie : http://todos-merecen-amor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń